Trzech ojców (białe wiersze)
Było ich trzech, chociaż myśleli inaczej
Bankrutów brak, chociaż życia nie przeskoczy
Brali na bark, chociaż to mieli w planie
Pierwszy to ancymon wszechmogący
Najlepiej ubrany i bystry, i iskrzący
Gruby tak, lecz mądry i głupi
Drugiego prawie nie było
Matematykiem go zwali wielkim
Rodzina się go zaczęła wypierać, bo głupia była
Trzeci najgrubszy i głupi jak pień
Mądrość miał wielką, lecz nie wiedział nic
Ostatni zmarł, bo taki kaprys miał
Historia ta prawdziwa jest
Wracać będę częściej by rzec
Gdy ojca brak, innego znajdź
Bo to sensem jest...
Tak sobie myślę, że jak nie ma prawdziwego ojca, to każdy inny nie będzie udany...
OdpowiedzUsuńNieprawda :)
UsuńRodziny się nie wybiera podobno...
OdpowiedzUsuńPozostaje mi się zgodzić :)
OdpowiedzUsuń"Jesteś Bogiem wyobraz to sobie sobie".
OdpowiedzUsuń"Masz kolejnego ojca, wyobraz to sobie sobie."
Mój tato zmarł cztery lata temu i ja nie chcę innego!
OdpowiedzUsuńMój miał zastępstwo.
Usuńnieźle jest przepracować swoje relacje z ojcem, tym teoretycznym, jak też realnym /bo to nie zawsze te same osoby/, choć z drugiej strony obowiązku nie ma...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Dlatego miałem trzeciego ojca, żeby przepracować trochę rzeczy.
UsuńTak rodziny się nie wybiera.... Ale życie pisze różne scenariusze. Czasem ten kolejny ojciec może być tym najlepszym. Reguły nie ma
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nie chodzi czy lepszy czy gorszy. Taki nowy, żeby spędzić z nim czas, którego z tym prawdziwym nie udało się spędzić.
UsuńProblem tkwi w tym, jakie odczucia i wspomnienia po sobie zostawili ojcowie. Po niektórych to nawet terapeutyczna kozetka niewiele pomoże, resztę trzeba przepracować samemu.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Ten trzeci był wieloletnia terapia dla mnie.
UsuńTytuł i wiersz bardzo intrygujące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję. Miłego weekendu.
UsuńHmm ciekawe, ale i pewnie mocne doświadczenie. Mieć kliku ojców. Mój jeden jakiego miałam już nie żyje. Nie chciałabym nikogo na zastępstwo...
OdpowiedzUsuńPowtórzę. Ja miałem jedynego ojca, ale zmarł i nie zdążyłem z nim przepracować wielu rzeczy. Drugi ojciec to był chrzestny, więc każdy go chyba ma. Natomiast trzeci wystąpił jako nadrobienie relacje z tamtym pierwszym.
UsuńTeraz wszyscy ojcowie nie żyją.