Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

Rola mrówek w moim życiu (smutek 441)

Obraz
  Mrówka - z ang. "ant" Ostatnie wydarzenia skłoniły mnie do takiego zbiorczego tematu. Niby na poważnie, ale puszczam oko, bo to nie takie ważne. Zwykłe życie, więc zaczynamy! Czasy dziecięce Za dzieciaka uwielbiałem się bawić zabawkami oraz spotykać z nieco starszymi kumpli. Od początku jakieś bandy się tworzyły, no i oczywiście budowaliśmy bazy. Jako (chyba) 5 latek pasjonowały mnie mrówki. Lubiłem je zgniatać, obserwować, przypalać. Ale najczęstsze było zalewanie mrowisk, niczym wielka powódź w Biblii.  Teraz wydaje mi się taka zabawa jako coś tragicznego! Literatura (o wiele lat później - życie dorosłe) Dzięki mojemu śp. Tatusiowi trafiłem na dzieła Janusza Zajdla, który jest moim ulubionym polskim pisarzem aż do teraz. Miał jedną książkę, w której mrówki były uosobieniem kosmitów z innej planety. Po prostu ich budowa fizyczna przypominała to zwierzątko.  Niestety nie pamiętam jaki był tytuł tej książki. Może ktoś przypomni? Znalazłem perłe Tuż przed pobytem w szpitalu w

Zmień sobie mindset! (19)

Obraz
Ucząc się angielskiego natrafiłem na pewne słowo, (bardzo interesujące) które nie bardzo ma polski odpowiednik. Chodzi o "mindset" = sposób myślenia. Mój mindset ciągle się zmienia, lecz niektóre punkty pozostają te same. To co się nie zużywa to prawda, to korzeń moich poczynań. A fałsz rozkłada się sam. Każdy dzień rzekomo wygląda tak samo, ale to nie prawda. Jest pewien schemat działań, lecz zawsze wszystko jest inne. Ma nieco inny smak lub zapach.  Coraz więcej pracuję nad sobą. Kilka godzin dziennie przeznaczam na rozwój. To mi się chwali, ale i tak czuję jakiś niedosyt. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mam też pomysły na przyszłość, ale czy one są mądre? Tego nie jestem pewien, ale czas da mi znać i wytłumaczy, w czym mam rację, a w czym nie. Książka Kończę czytać zbiór opowiadań Stephena Kinga. "Po zachodzie słońca". Dla mnie raczej kiepski, nie polecam. Niedługo zacznę czytać Witkowskiego "Antyduchowość", ale też nie mam wiele nadziei na tę książkę.

Coś szczerego na te szare jesienne dni (Okay114)

Obraz
  Tym razem publikowane grafiki są mojego autorstwa. To mój coming out. Pierwszy raz publicznie przyznaje się do tego, że ćwiczę rysunek - w moim wypadku jest to graffiti, które interesowało mnie już od najmłodszych lat. Powyżej "137" mojego autorstwa. Widzę sporo błędów, ale początki są trudne. Poniżej obrazek dla mojego kolegi "Micha". No i tak sobie rysuje i ćwiczę. Myślę, że to bardzo fajne zajęcie. Polecam każdemu, co ma nadmiar czasu. Z miejsca chciałem pozdrowić mojego kolegę Maćka - który obiecał, że to przeczyta! A jak u mnie? Wszystko w porzadku, idzie normalnym torem.  Dzisiaj zatrzymał mnie sąsiad, gdy szedłem z słuchawkami na uszach. Mówię mu, że słucham o UFO. To się zląkł i stwierdził, że to niebezpieczne tematy są - niewyjaśnione zjawiska. Ja mu na to, że spokojnie... (miał jakieś głupie oczy) Blog Jak widać, zacząłem regularnie dodawać posty. Będę to powtarzał cały czas - że robię to głównie dla siebie. To moja autoterapia, chociaż zawiera zawsze co

Proste zaklęcia motywujące (ALLright!)

Obraz
  Obiecałem komuś, że dzisiaj będzie bardziej Ezo, (Ezoteryka) czyli mowa o czarach. Czary są różne, kwadratowe i podłużne. Dopasuj odpowiednie zaklęcie do obrazków. Na serio Nigdy nie jest na serio. Można mówić wiecznie coś, dla samego mówienia. A można w nieskończoność robić coś tylko dla żartu. "Jadę w teren, rozwój moim celem." - BRX I tak ten rozwój stał się jedną z najważniejszych rzeczy w moim życiu. Przeliczam czas nie na pieniądze, ale na wykonane zadania. I cieszy mnie to. Czasem się martwię, że mi to odbiorą. Nie wiem jak, ale się martwię i tak. Najlepiej jest rzucić jakieś zaklęcie ochronne. Coś co w wzmocni świadomość bardziej niż substancje psychoaktywne. Używek o wiele mniej w moim życiu już. Tylko alkohol się aplikuje od święta do święta. To też nie zdrowe - dla muzgó! Esencja Pod tą nazwą prowadziłem projekt na twitterze, z które nic nie wyszło. Lecz to jedno słowo mnie inspiruje i fascynuje. Tak jak "Carpe Diem". Zaklęciami i rytuałami niby się nie