Twardy początek, łatwy koniec - baśń. (białe wiersze nr 2)


"Twardy początek, łatwy koniec - baśń."

Nie opowiem tego żadnej babci, bo trzeba uważać, kto z nas kpi,

Powoli taktu nabieramy, więcej ramu i rośliny razy trzy,

Peterson Jarmuscha ustalił formę nowicjusza,

W imię, w część poległych razy sześć,

Zostawiam za sobą wszelkie ślady obcowania z wrogą cywilizacją Alfa Centauri,

Trzeba się chować przed kosmitami, ponieważ są w śród nas tacy, coraz to więcej z nich szydzi worków na ubrania razy dziewięć,

Postanawiam być sobą, będę gadać do ludzi co mi się żywnie podoba jak Ryfa Ri,

Nie znałeś tego rymu? To wetknij kij w mrowisko i niech dosięgnie Ciebie uczucie 220 voltów jak już Kazik śpiewał,

Po ostatnie, za parę dni mam urodziny, więc potrzebuje węchu niedźwiedzia, żeby ustalić karty na nowy rok,

To zwykły punkt,

Wyraża się cały, bądź maleje z każdą sekundą życia,

To tylko wiersz,

Który nie ma układu, lecz jest nasieniem esencji duszy,

Masz trzynaście,

Tyle jestem w stanie dać, a daje wszystko, co możliwe do uniesienia przez mokrą duszę,

Bo tylko taka wie co to sztorm,

Koniec cytatów, koniec gwiazd, a o tym mógłbym zaśpiewać nie jeden raz,

Dlatego wskakuj na pajęczynę i zabij pająka, wtedy dostaniesz życie i pechowy los, ale innej opcji nie masz wcale, chyba że kupisz dzisiaj zegarek.


---
26.02.2020
Kacper
137

Komentarze

  1. Wszystkiego najlepszego! Papoose

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękóweczka byku. Otwórz się na pozytywnych ludzi w realu, to może spotkasz jakąś zajebista laske. ::D

      pzdr

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego