Polecajka filmowa - Mortal Kombat i lata 30. (Recenzja?)

Zmieniły się na blogu opisy. Możecie wypowiedzieć się, czy na gorsze, czy na lepsze? Może przesadziłem z prawdą?

Zebrałem 3 najlepsze filmy ostatniego miesiące. Ja nie piszę o przeciętnych, piszę tylko o kocurach! Jak zwykle zero spojlerów.

Mortal Kombat 

Szczerze? Spodziewałem się większej kaszany niż myślałem. Nowy Mortal Kombat nie zachwyca tylko ze strony wizualnej, ale ma też fabuła prowadzoną na normalnym poziomie. Oczywiście akcja jest najważniejszą cechą tej produkcji. Oceniam tę produkcję biorąc pod uwagę, że to bardzo głupkowata gra komputerowa przeniesiona na ekran, ale w swojej lidze jest to naprawdę mocne widowisko. Zdziwiłem się, gdy przyszedł koniec seansu, bo miałem wrażenie, że to dopiero połowa - to na plus! Wg mnie ocena filmwebowa zaniżona mocno. Ja delikatnie polecam.

Ocena 7/10

Pan z milionami

Tutaj paradoksalnie film z lat 30. Mam słabość do starego kina, może nie każdy to wie. Omawiany tytuł stworzony został przez mistrza kina Franka Capre. Główna rolę zagrał Gary Cooper, chociaż mi się wydaje, że najlepszy byłby to James Stewart. Jestem świeżo po seansie. Genialny film. Podejmowany tytuł jak najbardziej w dalszym ciągu aktualny. Jest to poradnik: "Co robić, gdy się nagle zostaje milionerem?". Główny bohater odziedzicza 20 milionów dolarów spadku i ze spokojnego życia na wsi musi wejść na salony. Ku przestrodze. Nie dominujący wątek miłosny nie razi w oczy, a głównego bohatera nie sposób nie lubić. Klasyka gatunku.

Ocena: 7+/10

Król Staten Island

Ten film chyba przede wszystkim przez główny temat mnie tak bardzo wkręcił. Historia chłopaka, który jeszcze się nie ogarnął. No, co prawda młodszy ode o wiele, lecz ja się czuję trochę, jakbym dopiero się ogarniać zaczynał. Ocena w sieci dość marna. Ktoś pisał o grobowym klimacie, no cóż to prawda, ale chyba było to zamierzone. W tym filmie mogą Cię denerwować żarty albo faktycznie śmieszyć. Poczucie humoru jest odważne. Gatunek komedio-dramat, czyli w zasadzie mój ulubiony, bo daje największą szanse na usłyszenie prawdy. Nie kierować się opisem na filmwebie, ponieważ tam kłamią. Produkcja nie opowiada o stand-uperze, ale o tatuażyście. Główni bohaterowie palą trawkę i nikogo to już nie dziwi. Fabuła idzie w dobrym tempie, a na końcu pojawiają się wnioski. Dla mnie film był naprawdę dobry, ale jeśli nie byliście nigdy dojrzałym facetem, który się nie potrafił ogarnąć, to może lepiej tego nie oglądajcie!

Ocena: 8/10

Koniec

Wróciłem do pasji filmowej, więc pewnie regularnie będzie tutaj coś na temat filmów. Głównie recenzje będę pisał.

Jakoś na 1 września szykuje się premiera mojego filmu. Będzie jeszcze zapowiedź. Nie zapomnijcie wpaść obejrzeć!

Komentarze

  1. Mortal Kombat jakoś specjalnie mnie nie kręci. Król Staten Island z chęcią obejrzę. Stare filmy rzadko mam możliwość oglądać. Ostatnio to był „ Siedmiu Wspaniałych”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto oglądać czasem stare filmy. Najpiękniejsze są te ponad czasowe. Może obejrzyj klasykę taką jak "12 gniewnych ludzi"

      pozdrawiam!

      Usuń
  2. Pan z milionami świetny. Bardzo lubię stare kino. Kiedyś w telewizji był nawet taki cykl ,,W starym kinie,, . Pokazywano tam różne filmy nawet nie z okresu kina niemego. Na temat pozostałych się nie wypowiadam, bo nie nie znam. Mortala Kombata raczej nie obejrzę, bo nie przepadam za taką tematyką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mortal to tylk ogłupia gra komputerowa. Tzw. Mordobicie.

      Wiem pamiętam ten cykl.

      Ja bardzo cenie klasyczne kino. Na pewno będę do niego na blogu wracać i je promować.

      Usuń
  3. Tyle zajęć, tak mało czasu na oglądanie. Ale jak mnie najdzie to kamieniem siedząc kilka filmów obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja prawie codziennie oglądam. film lub serial na zmianę. łudzę się, że coś mi to daje

      Usuń
  4. Mam swoje lata, więc już wiele obejrzałem i w dobie powtórek trudno coś znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpisywałam dwa razy komentarz i zżarło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przykro mi! ja zawsze kopiuje przed wyslaniem na wypadek bledu

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego