Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Ogarniają mnie wątpliwości. Do tego stopnia, że przestałem pisać. Jestem odrobine zagubiony i nie wiem, co dalej będzie.

Traktuje to pisanie jako terapie. Niekoniecznie chcę pisać, co u mnie słychać albo co ostatnio oglądałem. Po prostu chcę - chcę chcieć.

Skąd się biorą zainteresowania? Jak je rozwijać? Jak sprawić, że będzie nam na czymś tak zależało, że będziemy automatycznie wszystko pamiętali?

Dobrze. Napiszę trochę co u mnie, bo bez tego się nie da. Nie będę opowiadał o temacie pracy, bo bardziej mnie irytuje, niż pomaga.

Od jakiegoś czasu przestałem mieć "moc" oglądania filmów. Po prostu na żadnym nie byłem w stanie wytrzymać dłużej niż do połowy. Póki co wspierałem się serialami, ale odkryłem coś nowego. - Horrory - To sprawia, że chcę mi się oglądać. Horror to coś takiego jak zwykły film, tylko się na nim można bać, czyli wpływa to bardziej na percepcje. Na razie obejrzałem dwa: "telefon pana harrigana" - bardzo klimatyczny, ale mało straszny. Na podstawie opowiadania Stephena Kinga, które czytałem. Drugi "nie sluchaj ich" też całkiem ciekawy. Tutaj wątek strachu jest trochę lepszy...

Rozpędziłem się z tymi filmami.

Jak obejrzę więcej horrorów, to zrobię zbiorczy tekst na ich temat.

I co jeszcze powiem? Byłem dzisiaj u mojej pani psychiatry. Naczekałem się godzinę w kolejce, bo dwie baby przyszły i zamiast się szybko uwinąć, to blokowały. Nieważne. Pani doktor z zaskoczenia spytała się "co u mnie?". Odpowiedziałem, że "dobrze". To było szczere i jak popatrzyła na mnie to mi uwierzyła. To naprawdę było budujące, optymistyczne i w ogóle.

Kiedyś miałem częściej pisać tego bloga, ale nie wiem, czy kiedyś do tego dorosnę.

Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie. 

 

Komentarze

  1. Ciekawe pytania zadałeś, chyba trzeba próbować wielu różnych aktywności, by wybrać cos dla siebie, ważne, by poszukiwać!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami długo się szuka aż coś zatrybi. Ale najważniejsze to nieustannie poznawać nowe rzeczy i nie pozwalać innym ludziom wmawiać sobie słomianego zapału, bo to często się niestety dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  3. czym się zainteresować, czym się zająć, innymi słowy, jak zagospodarować swój czas?...
    najlepiej jest o tym za dużo nie myśleć, nie tworzyć sobie iluzji, a gdy się same pojawią, nie brać ich serio, za to maksymalnie otworzyć się na to, co JEST, a wtedy prędzej, czy później nie posiadamy się ze zdumienia, jak wiele rzeczy można znaleźć nie szukając ich...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem wszystko idzie w odwrotną stronę. Tj. masz rozliczne zainteresowania i hobby, a choroba Ci je odbiera. Mnie poodbierała wiele rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro nie możesz utrzymać skupienia, a to oznacza własnie niemoc oglądania filmów do końca i skoro nic się nie chce, to wcale nie jest dobrze. Skoro potrzebujesz mocniejszych doznań w postaci horrorów, to one z czymś w środku ciebie rezonują. Według mnie nabrałeś panią psychiatrę i siebie :) Ale spoko, na tej planecie nie ma normalsów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nabrałem psychiatre i siebie. no dobre.

      lista moich problemow emocjonalno psychicznych nie ma konca...

      Usuń
    2. spoko, takie rzeczy się zdarzają... znałem kiedyś gościa, który aby uniknąć poboru do woja symulował i psychozę, tak dobrze symulował, że nabrał psychiatrów, ale zrobił to za dobrze, bo zaczął wierzyć, że naprawdę jest chory...
      p.jzns :)

      Usuń
  6. Wątpliwości potrafią wiele zniszczyć :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem, że ostatnio przeżywasz trudny okres i masz wiele wątpliwości, szczególnie w kontekście tworzenia i pisania. Odkrycie fascynacji horrami brzmi świetnie. ;) Pamiętaj, że pisanie ma być dla ciebie satysfakcjonujące. Trzymaj się i eksploruj to, co Cię inspiruje!

    🍀Dollka

    OdpowiedzUsuń
  8. Możesz mi wyjaśnić czemu usunąłeś moje komentarze? To błąd w matrixie czy jakaś nowa moda na ''póki nie widzę problemu to poudaję, że mnie on nie dotyczy''? Czy było w nich coś gorszego od wyznań narkomana? Może coś co ukrycia, skasowania i zapomnienia, by pokazywać fasadę, a nie swoje życie na blogu o swoim życiu? Na ten komentarz też nie odpowiesz, tylko go usuniesz?

    Najwyraźniej twoje słowa: ''Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.'' są równie niepoważne jak twoja ''praca nad sobą''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem widzę w Tobie. Opuściłem czat między innymi z twojego powodu. Znajdź sobie innych kolegów. Dalsze komentarze lądują w spamie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego