Moc natury fizycznej dźwięku nadchodzącej wiosny...

 

Otaczają mnie jakieś dziwne lęki. Zakradają się do mojej świadomości i nie chcą mnie opuścić. Jakie błędy popełniłem, że wpuściłem je do mego świata - nie wiem.

Niedługo czeka mnie komisja w sprawie orzeczenia o niepełnosprawność. Tak! Nie ma się tu czym chwalić. Wynika to z problemów natury fizycznej i psychicznej. Jeśli się uda, to będę mógł pomyśleć o jakiejś prawdziwej pracy.

Od urodzin (początek marca) po prostu umierałem. Na początku kac gigant, a potem ostre zapalenie zatok no i jeszcze rozterki życiowe. Tak się wszystko złożyło, że dopiero jestem teraz w formie i dlatego to piszę.

Zaniedbałem trochę bloga z recenzjami, ale nadrobię zaległości.

Prace nad książka science fiction przebiegają dosyć powoli. Zbieram po kolei kolejne notatki. Chciałbym już zacząć pisać, ale wciąż czuję się nie gotowy.

W przyszłym tygodniu może zamówię MAX, bo dostałem na to kasę na urodziny. Będzie, co oglądać i o czym pisać.

Przyjaciele otaczają mnie głównie w internecie. Czy to źle? Może nie? W życiu realnym pełno znajomych, ale mało takich, którym można zdradzać zawiłe myśli mózgowe.

Będąc przy temacie ludzi. Jeden przyjaciel w szpitalu w śpiączce farmakologicznej. Drugi w szpitalu przed poważna operacją. Ja nie wiem, czemu to wszystko się dzieje...

Jestem w tym miesiącu na diecie nisko węglowodanowej. Schudłem już parę kilogramów. Tzw. dieta keto. Do końca miesiąca chcę ją utrzymać, chociaż już mi bardzo brakuje pieczywa.

Myślę, że napisałem dużo. :) Pozdrawiam Was serdecznie. Niedługo wiosna. Postarajcie się zrobić jaki ukłon w stronę natury. Ja na pewno wyciągnę jakąś gałązkę z lasu...

Komentarze

  1. Najważniejsze, że ostatecznie nie umarłeś 😜

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może nie popełniłeś żadnych błędów - to chyba leży w naturze lęków, że choć byś nie wiem co robił, one i tak się pojawią. Są trochę jak natarczywe robactwo.

    Czemu to się wszystko dzieje - otóż... bo tak. To chyba najsensowniejsza odpowiedź, a jednocześnie możliwie najbardziej bezsensowna. Oby do każdego z twoich przyjaciół, ostatecznie los się uśmiechnął.

    Wszystkiego dobrego! 🌿

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa. Ogólnie skomentowałaś dwa najtrudniejsze tematy. W końcu lepiej być musi po prostu.

      Usuń
  3. Hej 137. Pamiętam spory czas temu byłam na tym blogu. Coś musiało się zmienić, że nie mogłam ciebie znaleźć. Nie wiem co, ale fajnie że się odezwałeś. Diety keto unikam i odradzam. Można schudnąć i zdrowie stracić. Miłego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, nie wiem czy potrafiłabym zrezygnować z chleba, z wielu rzeczy tak.
    Może ten lęk to jakiś brak żelaza, magnezu czy czego tam? podobno mikroelementy są ważne.
    Ja ciągle kłaniam się naturze, to pomaga na wszystko...
    jotka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Życie się kręci i moje kwiaty. (wAs111)

Króciutki traktat o przyjaźni

Motyle w brzuchu to nie są (X2)