O tym jak przechodzę kolejne poziomy mojego życia
Witam Was Wszystkich
Zacznę od książki. Utrwalam nawyk pisania codziennie. Notatki również robię, gdy coś wymyślę ciekawego. Spędzam przy tym jakąś godzinę dziennie. Czasem trochę się denerwuję, bo chcę, żeby to była naprawdę fajna powieść. Przede mną rok pisania. Jak będę zadowolony, to na pewno ją wydam, niezależnie czy ktoś mi w tym pomoże czy nie.
Dni mijają powoli. W zasadzie to bardzo szybko. Niedawno umarł mój przyjaciel - pan Józek. Łączyło mnie z nim wiele rozmów oraz regularnie pitej kawy. Bardzo mi go brakuje.
Mój rytm dobowy snu się naprawia. Jeszcze w tamtym roku potrafiłem spać dziennie około piętnastu godzin. Aktualnie śpię sześć albo siedem i się bardzo dobrze czuję. Nie wierzyłem, że to możliwe, ale ciągła walka w jakimś celu powoli daje rezultaty.
Przeszedłem dzisiaj do końca grę Wiedźmin 3: Dziki Gon. Wspaniała rozrywka. Napiszę o niej na blogu recenzenckim.
Moje szukanie pracy idzie bardzo topornie. Mimo posiadanych dokumentów ciężko znaleźć coś na pół etatu, bo prawie zawsze szukają na cały. Nie śpieszy mi się, bo zajęć mam sporo. Byle gdzie też mi się nie chcę iść.
Staram się dziennie pisać dwa teksty. Jeden to kolejna strona mojej książki, a drugi to post na bloga. Aktualnie mam trzy blogi, więc jest, co pisać. Trzy? Jak to trzy?
Zapraszam Was, żeby sprawdzić moją stronkę na temat Wiedzy Tajemnej - Projektu Esencja. Tam są wypociny metafizyczne i ukryta wiedza.
Lato. W końcu będzie lato...
podczas pandemii zostałem trafiony covidem /chyba, bo nie jest to do końca pewne/ i dwie doby przecierpiałem, bo nawet nie miałem żadnych prochów, aby sobie jakoś ulżyć, ale za to potem cztery doby spałem non stop z przerwami na mikcję, czyli siku i jakiegoś łyka wody, aby zrównoważyć jej bilans w organizmie... co sobie wtedy pospałem, to pospałem...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
ja najdłuższe spanie to miałem po wypadku. ze 12 dni dochodziłem do świadomości.
UsuńPobrzmiewa optymistyczny ton, to dobrze!
OdpowiedzUsuńRegularność pisania tez chyba wpływa na Twoje samopoczucie, takie spełnianie się w drobiazgach.
A szukasz pracy aktywnie, czy czekasz na znak?
przeglądam ogłoszenie regularnie, ale rzadko co odpowiadam.
Usuńpisanie jest dobre, ale się stresuje, że nie wyjdzie jak powinno
myśl pozytywnie, że wyjdzie jak powinno, wtedy wyjdzie jak powinno...
UsuńSmutno jest gdy odejdzie osoba, która była nam bliska. Życzę powodzenia w pisaniu książki. Gdy już ją wydasz, na pewno ją kupię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa.
UsuńPiękny, szczery wpis. Widać, że przechodzisz przez kolejne etapy życia z refleksją i determinacją. Trzymam kciuki za książkę — to ogromna sprawa! I dużo siły po stracie pana Józka. Lato niech przyniesie Ci spokój i nowe inspiracje. 🌿
OdpowiedzUsuńAle też ze strachem do którego się nie przyznaje. :)
UsuńDziękuje za komentarz.
Może warto pisać spontanicznie? Zobacz potem co z tego wyjdzie. Po co się przy tym stresować? To powinna być przyjemność.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za znalezienie pracy
Pozdrawiam już czerwcowo
Już ze strachem sobie poradziłem.
UsuńNo to mnie zaintrygowałeś. Idę oglądać tę stronkę.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w pisaniu, mam nadzieję, że wszystko się ułoży :)
OdpowiedzUsuń