O tym, że grałem w planszówkę i takie tam

Miałem pisać codziennie, ale to chyba mi się nie uda. Gdyby tak było, to poszedłbym na ilość, nie na jakość.

Wymieniłem szczurkom ściółkę, z pomocą siostry. Jeszcze nie są takie ufne i trudne się je bierze do ręki, ale jakoś się udało.

Właśnie graliśmy w planszówke. O tytule "Catan". Przypomina mi to przeglądarkowe gry typu Travian. Zbieramy surowce, budujemy budynki. Mi ciężko skupić się na graniu, ale jakoś przeszedłem dwu godzinną rozgrywkę. Myślę, że jak komuś się nudzi albo szuka pomysłu na prezent, to może być to dobry pomysł.

Zadomowiłem się w Spotify trochę. Korzystam w wersji darmowej z reklamami. Tych ostatnich wcale nie jest dużo. Mniej niż na YT. Jak najbardziej polecam.

Doszedłem do wniosku, że na iPhonie jest w sklepie praktycznie to samo co w anroidzie. Może muszę się bardziej zagłębić w to.

Kończą mi się tabletki. We wtorek jestem u lekarza i pojadę na małe zakupy. Kupiłbym "Nieznany Świat" - może zainspiruje mnie do czegoś.

Mam 502 level w ascalonie. Nie ma to jak grać w mmorpg, w które nikt nie gra...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Nota biograficzna na mój temat - cała prawda