Pije kawę o 24 i przesyłam jasny przekaz i wyraźną transformację mojej świadomości tworzenia



Co pisać mam?

Odważyłem się to zrobić. Po 3 miesiącach? Ten czas minął jak z bata. Mówiąc o tym okresie, mam na myśli, ile czasu zajęło mi się zebranie siebie, żeby napisać kolejny tekst. Przecież pisanie jest dla mnie takie łatwe i przyjemne. Uwielbiam ten zbiór emocji, który towarzyszy mi za każdym razem, gdy piszę to co naprawdę czuję.

Są jakieś wewnętrzne blokady. Do tej pory jak podchodziłem do bloga od strony teoretycznej, to nie potrafiłem złapać tego byka za rogi. W regularnym pisaniu trzeba mieć jakiś sposób, jakąś metodę tworzenia nowych świeżych treści. W tekstach napisanych na początku roku był pomysł pisania codziennie jednego wpisu. Co było zupełnie nierealne, bo człowiek ma ograniczenia w ilości zebranych doświadczeń. Innymi słowy teksty straciłyby dużo na jakości, gdyby robić to codziennie.

Teraz się przełamałem. Według mojej oceny sytuacji, jestem w stanie pisać dobre jakościowo wpisy w częstotliwości jeden tekst na trzy dni. Nie wykluczam, że od czasu do czasu będzie to wiersz.

Tutaj przejdę do esencji

Przed wylądowaniem w szpitalu, sporządziłem wytyczne sensu życia. Mam je zapisane w oryginale, ale to dla siebie zostawię. W skrócie chodzi o to, że są w naturze dwa pierwiastki. Jeden męski, a drugi damski. One reprezentują boską naturę duszy i człowieka. W pewnym momencie życia można spotkać takie bóstwo w ciele człowieka. Ludzie nazywają to prawdziwą miłością albo przeznaczeniem. A ja do tego podchodzę może nieco od pogańskiej strony, bo w tym kulcie (czy religii?) są takie bóstwa wyszczególnione.

W praktyce wygląda to tak, że pewnego dnia spotykamy kobietę i cały świat wiruje i wariuje. Ale nic nie musi być oczywiste, bo ta kobieta może szybko zmienić się w inną kobietę, a może zostać tą jedną na zawsze. Jak się to mówi, to na wojnie i w miłości nie ma zasad.

Przeznaczenie pokazuje przeciwstawny mi blog

Poznałem dziewczynę. Młodszą ode mnie już trochę lat. Z podobnymi problemami co ja mam, co więcej z mojego miasta. Najciekawsze jest to, że ona prowadzi bloga, gdzie podobnie jak ja piszę to co przeżywa i co czuję.

https://nocnylampion.wordpress.com

To jest adres jej bloga. Nie chcę wzbudzać sensacji, że uganiam się za tą dziewczyną, ale przyznacie, że los nas ciekawie połączył. Ona miała problemy z narkotykami tak jak ja. Problemy ze zdrowiem psychicznym. Cieszę się, że mam jej numer gg, bo mogę z nią zamienić parę słów. Tak jak dzisiaj pytałem się, kto to jest Majka i otrzymałem odpowiedź, że to jej kot. Miło mi kocie Cię poznać.

W tych czasach trzeba wszystko zapisywać i dokumentować

Najlepiej tak jak mi Klakier (kolega) powiedział, że on wkłada telefon do kieszeni w koszulce. Na górze wystaje sam aparat i on już sobie jak gdzieś idzie to wszystko nagrywa. Oczywiście nie robi tak cały czas, ale technologia na to pozwala. Możemy wszystko rejestrować i przetwarzać.

Bujanie po internecie zajmuje mi trochę czasu. Szukam jakiś perełek i ciekawostek. No i tak zainstalowałem sobie program do robienia print screenow. I widzę coś dobrego, to robię zrzut ekranu szybki.

Jakie ciekawe materiały uchwyciłem na print screenach?

1. Do roku 2021 połowa smart fonów marki Huawei ma mieć elastyczny ekran.

2. Ktoś mi podsunął to pojęcie, uznałem, że jest bardzo ciekawe, chociaż nie potrafię zrozumieć o co w nim chodzi do końca.


Entropia (s lub S[a]) – termodynamiczna funkcja stanu, określająca kierunek przebiegu procesów spontanicznych (samorzutnych) w odosobnionym układzie termodynamicznym. Entropia jest miarą stopnia nieuporządkowania układu[2] i rozproszenia energii[3]. Jest wielkością ekstensywną[b]. Zgodnie z drugą zasadą termodynamiki, jeżeli układ termodynamiczny przechodzi od jednego stanu równowagi do drugiego, bez udziału czynników zewnętrznych (a więc spontanicznie), to jego entropia zawsze rośnie. Pojęcie entropii wprowadził niemiecki uczony Rudolf Clausius.

wikipedia

3. Nowy film Jima Jarmuscha będzie zabawnym spojrzeniem na tematykę zombie. Czyli jacyś tam męscy faceci i damskie kobiety będą mordować te potwory niedobre. Wygląda fajnie.


4. Moja wypowiedź na czacie mająca opisać moje życie: "Moje życie to sieć powiązanych rozjebanych molekuł, które nie wiadomo, w którą stonę płyną." Myślę, że to na czasie patrząc na ten blog teraz.

5. Przebieg rozmowy na pokoju ezoteryka:

137: koty to marsjanie przecież to jest obca cywlizacja
Thibor: reptyliańska bo mają gadzie źrenice
Alya: koty to skrzyżowanie krokodyli z królikami

6. Juliusz z evot pisze: "Święta Maryjo, łąki pełna, módl się za nami, wszystkimi ćpunami olenzapiny"

Dziękuje uczestnikom rozmowy.

Next

Następnym razem może uda mi się stworzyć samemu grafikę, bo też myślę o zabawie w jakimś programie graficznym. Ale nie wiem czy mi coś z tego wyjdzie, bo nie mam szczególnych uzdolnień. Zobaczymy. Z planów takich moich, to teraz nauka angielskiego i gry na harmonijce. Dziękuję za uwagę. W następnym tekście napiszę coś może o serialach, książkach. Zobaczymy jeszcze.

Na koniec łapcie gurala i matheo.

Chciałem jeszcze Tomka pozdrowić, a bo fajnie mieć z kimś pogadać o sensie życia.

Komentarze

  1. Erich Fromm - poczytaj go, polecam.

    Dawno tego nie robiłem, ale spróbuję napisać coś przemyśleń błąkających mi się po głowie.

    Kiedyś bardzo przeceniałem moją zdolność myślenia i myślenie jako takie. Wierzyłem bezwzględnie, że te wystarczą do rozwiązania problemów, które mnie dręczyły. Logiczność myślowego wywodu wydawała mi się jakimś fundamentem zdrowia. Nazywałem to "racjonalizmem" i wszystko inne uznawałem za drogę głupców. To było obłąkanie, choroba. Doszedłem nawet do wniosku, że jedynym problemem, z jakim jeszcze muszę się uporać, to różnica między tym, co myślę, a co się w rzeczywistości dzieje (w większości nic). Jakaś część mnie już wtedy drwiła z tej mojej "głównej, racjonalnej" części, ale oczywiście nie dawałem jej dojść do głosu. Dziś jest dla mnie oczywiste, jak bardzo patologiczna była moja postawa i nie dziwi mnie, jakie były jej skutki oboczne: te "inne części", niezrozumiałe emocje, potrzeby - regularnie targały mną z wielką siłą. Siłą, której istnienie kwestionowałem.

    Widzę coś podobnego u Ciebie. Nawet w tym, jak piszesz. Pamiętam, że miałem nadzieję, że pisanie mi pomoże. Z myślami i sprawieniem, by się te myśli działy. W tym, że odnosisz się do tematów "ezoterycznych" widzę poszukiwanie tego, czego sam zacząłem w końcu szukać, czegoś "ponad-racjonalnego".

    Fromm pisał o tym, że samymi myślami nie da się osiągnąć szczęścia/sensu/miłości. Koniecznie jest działanie człowieka. Wchodzi w szczegóły i wyjaśnia, że nie chodzi tu (ani wyłącznie, ani w pierwszej kolejności) o "robienie czegoś" (typu oklepanie "bieganie" lub "hobby"), ale o pewną niemyślową aktywność psychologiczną (w potocznym rozumowaniu, można by ją nazwać "duchową"). Można to nazwać "zjednywaniem się", bliskie pojęcia to pewnie też "kontemplacja", "mindfulness", "awareness", jakiś "rezonans ze światem" itp. To jest coś jakby posługiwanie się (nowym, nieznanym) zmyłem lub mięśniem. Najprostsze ćwiczenie tego polega po prostu na tym, by siedząc samemu czuć się ze sobą dobrze, nigdzie nie uciekać myślami, dążyć do zmiany myśli w uczucie (miłości, radości).

    Każdy organizm ma potrzeby. One biologicznie konstytuują odczucia wewnętrzne. W samym sednie człowieczeństwa jest to, że człowiek może je kontrolować i przekształcać. W dzieciństwie nieświadomie uczy się hamować potrzeby (by zaspokoić inne), a gdy dorośnie, może robić to sam, świadomie. Ludzkie dążenie do szczęścia to nie samo dążenie do zaspokajania ale dążenie do zharmonizowania potrzeb - z drugim człowiekiem, z otoczeniem, z wszechświatem. No i samymi myślami się tego osiągnąć nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, ze jesli chodzi o samą istotę "myśli". Tego czym są, jak je rozumiemy i czujemy. To ja na pewnym poziomie moich przygód duchowopodobnych stwierdziłem, że same "myśli" można by okrzyknąć mianem Boga. Jeśli taką definicje stworzymy, to chyba ciężko będzie znależć Ateistę, który nam udowodni, że tego "nie ma".

      Działania... 1 krokiem jest to, że Ci odpisuje. A 2 krokiem to przeczytam coś o tym Erich Fromm.

      Ok... Zaciekawiła mnie ta postać. Wikipedia po polsku daje mało informacji, ale jest lista książek tego autora. "Ucieczka od Wolnosci" wydaje się być bardzo ważna do przeczytania, jak ktoś chce coś więcej poznać. Dlatego tyko jak będę mógl, to przecyztam :)

      Dziękuje Ci za komentarz i sorki ze odpisuje ale dopiero sie skapnąłem.

      Kacper
      137"7"991

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego