Maria Peszek - Naku*wiam Zen (książka - opinia)

 


To mój pierwszy raz jak piszę recenzje? No właśnie, nie wiem, czy to mieści się w ramach recenzji, czy bardziej opinii. Dlatego nazywam to opinią.

Na początku muszę zaznaczyć, że Maria Peszek jest moją ulubioną polską wokalistką. Cenie naprawdę bardzo jej twórczość i przez to sięgnąłem po tę książkę. Czy było warto? Odpowiem tutaj na to pytanie.

Ogólnie ubolewam nad tym, że jest w zasadzie bardziej książka o ojcu Marii Peszek niż o niej samej. Maria pełni funkcje dziennikarza, a Jan opowiada o różnych zdarzeniach z jego życia. Ja rozumiem, że jest to pewnego rodzaju hołd dla swojego taty.

"Nakurwiam Zen" się długo rozkręca. Na początku są żarty o pierdzeniu, a w zasadzie nie tyle żarty, co fakty. Jan Peszek jest ciekawą personą, ale wydaje się, że tylko Maria ma go za kogoś więcej. Dla mnie to zwykły, może nieco awangardowy aktor. Pijak. Bo wszyscy aktorzy to pijacy.

W lekturze kilka smaczków na temat Marii można przeczytać, ale niestety jest tego jak na lekarstwo. Miłość ojca i córki dominuje nad treścią. Gdzieś jest niewidzialna ręka, które sterują tą dyskusją, a właśnie... Cała książka jest rozmową.

Jan Peszek mówił o zespole MW2. Chętnie bym posłuchał tych nagrań, ale na youtube nie da się nic znaleźć. Jakby ktoś miał coś, to proszę podrzucić.

Kolejna rzecz, którą się dowiedziałem, to serial pt "Królowa" (w klimatach lgbt) z Andrzejem Sewerynem i Marią, który już oglądałem i pewnie wkrótce coś o nim napiszę.

Jakie jest moje zdanie o książce? Czy mi się podobało? 

Tak naprawdę to całkiem średnio. Jak dzisiaj zacząłem czytać kryminał, to mi się o wiele lepiej zrobiło. Myślę, że lektura jest bardziej dla fanów Jana Peszka niż jego córki. Czekam na biografie Marii, bo po to na pewno sięgnę, jeśli będzie...

A może by tak częściej o książkach?

Komentarze

  1. Każdy ma swój ulubiony gatunek literacki, biografie raczej nie, ta książka której wystawiłeś recenzje nie dla mnie.Dziekuje za odwiedziny I pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam i raczej nie przeczytam. A aktualnie czytam biografię Napoleona napisaną przez Eugeniusza Terle. Napisana "chłodnym okiem obserwatora" bez zachwytów jak i bez potępiania Napoleona i takie podejście do tematu podoba mi się. Miłego!
    anabell

    OdpowiedzUsuń
  3. A czemu wszyscy aktorzy to pijacy? Tak z ciekawości pytam skąd ci się to wzięło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój własny domysł. Ogólnie artyści lubią używki.

      Usuń
    2. https://youtu.be/l7VykCTXX7M

      Usuń
  4. U kogoś już napisałam, że chciałabym przeczytać, ze względu na formę, jak i osobę rozmówcy.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  5. byłem na spotkaniu autorskim Mani Peszek, samą sobą zrobiła wrażenie /bo i tak ją uważam za wspaniałą osobę/, a jej twórczość naprawdę lubię i cenię, jednak co do książki, to nie wiem... po prostu przeczytałem, źle nie było, ale szybko zapomniałem... chyba wolę jednak jej wspaniałe gry i zabawy słowami...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja trochę jestem przerażony jak Maria Peszek mówi, bo ona tak waży każde słowo, że wydaje mi się, że one są za ciężkie.

      kurcze też ja bardzo bardzo szanuje i lubie

      Usuń
    2. na spotkaniu autorskim robiła wrażenie wyluzowanej, miłej, pogodnej, serdecznej... tylko ja nie byłem, bo miałem wtedy kłopot z uszami, prawie ogłuchłem na trzy tygodnie i choć usiadłem bardzo blisko, to nie wszystko dobrze słyszałem :)

      Usuń
  6. Nie wszyscy aktorzy to pijacy. Znam kilku. A Ty znasz kogoś osobiście i na tyle dobrze, by wyrazić taka opinię?

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki to żywność, którymi karmi się mój organizm!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego