Klimat przedświąteczny, ale to inaczej
Po prostu stąd wyjdź, jeśli nie kochasz. Jeśli kochasz, zostań. (Ale kogo?!)
Skończyła się herbata. Koniec udawania. Zawsze wszystko było na odwrót.
Nie śpię nocami. W dzień zasypiam. Oczy mam przemęczone. Tak jest w telewizji. Ale to i tak nie na własność.
Mój nowy blog z recenzjami się powoli rozwija. Piszę tam znacznie częściej niż tu. Tu mam mało do powiedzenia, poza prawdą. Jak dokopać się do Prawdy? Chciałbym tę umiejętność opanować.
Zima się zbliża. Praktycznie już prawie jest. Święta znowu idą. Niektórzy to lubią, inni nienawidzą. Ja lubię te spotkania przy jednym stole. Dobra wyżerka. W telewizji kolęda. A na koniec prezenty i dobry film przed spaniem.
Oglądałem tak kiedyś film pod tytułem "Proces Joanny d'Arc". Wywarł na mnie takie wrażenie, że wystawiłem ocenę 10/10.
A co tam u mnie? A wszystko dobrze. Staram się, żeby było lepiej. Utrzymuje pewien balans, chociaż mój organizm jest nieźle pokrzywiony.
Zacząłem czytać książkę ezoteryczną i recenzje na drugi blog wrzucę, jak napiszę.
Ogólnie zbliżamy się do końca remontu w domu. Mam nowy pokój. Śmierdzi nowością i denerwuję mnie trochę, kupowanie nowych rzeczy. Właściwie nie wiadomo po co? Ja naprawdę tych wszystkich śmieci nie potrzebuję. Ale dobra!
Chciałbym... chcę... mogę... więcej.
To podobnie jak ja. Jestem przeciwnikiem wyrzucania rzeczy z którymi nawiązałem już więź emocjonalną. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze kupuje skórzane buty. Im są starsze, tym bardziej się z nich cieszę. Wyrzucam jak faktycznie trzeba.
UsuńMnie cieszy nowe, ale mam wszystko stare 😅
OdpowiedzUsuńWiesz, jedyne pisanie jakie się liczy, to pisanie prawdy. Swojej prawdy. Im więcej piszesz, tym wiecej prawdy, bo to trzeba ćwiczyć.
OdpowiedzUsuńChyba właśnie tak jest. Chociaż mnie aktualnie bardziej interesuję poznanie prawdy niż jej pisanie.
UsuńPrzepadłam w czeluściach spamu.
OdpowiedzUsuńSkoro denerwuje, dlaczego kupujesz?
OdpowiedzUsuńBo rodzinka wywiera presje. To trzeba zmienić, to trzeba kupić nowe, to to i to
UsuńGreat blog
OdpowiedzUsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuń