O moich problemach ze snem (13)

 

Witam Was Wszystkich - "WWW"

Mam uprzejmość przedstawić Wam moje nie obojętne podejście do życia.

Problemy ze snem

Już w czasach liceum, czyli 15-20 lat temu mój zegar biologiczny zaczął się psuć. Z latami nawarstwiało się to. Albo przez uzależnienia, albo przez pracę na nocki.

Ale...

"Nie ważne kim byłeś, ważne z kim się stałeś" - Epis

Stałem się tak o to takim niezwyczajnym facetem, który raz lub kilka razy w miesiącu nie może zasnąć. Który czasami wstaje po 15:00. Albo śpi 24 godziny - chociaż rekordy były wyższe.

Dajcie mi lekarstwo

Są tabletki na sen, które mają przyśpieszyć zaśnięcie. A ja potrzebuje tabletek, które unormują mój sen i go skrócą.

Dlaczego?

Jeszcze rok temu, jak żyłem w uzależnieniu, to potrafiłem spać dziennie 14-15 godzin. (codziennie)

Teraz gdy organizm się już nieco oczyścił. Śpię zwykle 12-13 godzin. Wiem, że to i tak bardzo dużo, ale już mi ręce opadają i nie wiem jak to jeszcze skrócić.

A próbowałem wiele sposobów. Np. ustawienie 2 budzików na raz. Budzenie radiem, budzenie muzyką. Nic nie działa.

Poprosiłem o pomoc moich domowników. Plan był taki, żeby weszli rano do mnie do pokoju i bez pardonowo ściągnęli kołdrę ze mnie. W ten sposób przez kilka dni budziłem się o stałęj porzę, ale w raz z rozwojem sytuacji, zacząłem ignorować ściągnięcie kołdry. Leżałem niemal goły przez 30 minut, po czym zabierałem kołdrę i spałem dalej...

Uff...

Zdradziłem Wam mniej więcej zarys mojej "choroby" - bo tak to rozumiem.

Na koniec Was spytam. Macie jakiś pomysł dla mnie? O czym chcielibyście poczytać? Tak lajtowo

Pozdrawiam Czytelników Kochanych

Komentarze

  1. Czy długość "Twojego snu" sprowadza dobre samopoczucie, czy przeciwnie? Jeżeli wypoczęty się budzisz wszystko jest OK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie się wysypiam...

      ale ehh najgorsza jest strata czasu, strata życia. mówią "nie prześpij połowy życia", a ja przesypiam 2/3

      Usuń
    2. Nigdy w życiu nie ćpałam, nie upijałam się, ale zawsze raczej długo spałam gdy tylko mogłam. Jestem z tych, którzy wigoru nabierają tak mniej więcej około godz.22,00 - w czasach szkoły to do klasówek właśnie o tej godzinie zaczynałam się uczyć. A teraz, ponieważ jako emerytka niczego nie muszę robić o ściśle określonej porze, często zasypiam o 3 nad ranem, bo mi się do tej godziny cudnie czytało.No i wtedy przeważnie budzę się po 7 godzinach. Poza tym zauważyłam, że często późnym wieczorem podnosi się ciśnienie atmosferyczne i wtedy wiadomo - sen idzie się gdzieś paść, nie podając adresu gdzie go znaleźć. A próbowałeś się przebadać jak u Ciebie funkcjonuje organizm? Bo do niedawna chyba nie za bardzo szanowałeś swój organizm zatruwając go, więc teraz , być może on po prostu musi odpocząć po tych Twoich niezdrowych obyczajach. Przebadaj tarczycę, zrób poziom TSH, zapisz się do endokrynologa, lub zrób to badanie prywatnie, nie trzeba mieć skierowania. Poza tym każdy z nas potrzebuje innej ilości snu, więc jeśli nie zawalasz tym spaniem jakichś ważnych spraw to daj się organizmowi zregenerować po tych różnych hockach-klockach;)
      Trzymaj się;)

      Usuń
    3. dzieki za komentarz.

      no badania tarczycy juz ktos mi radzil zeby zrobic.

      teraz moj cel to 12/12. (12 h snu i 12h zycia).

      spac 7 godzni to marzenie. juz tak kiedys spalem

      Usuń
  2. Polecam szklankę zimnej wody w pysk i zmianę metod budzenia co jakiś czas, żebyś nie przywykł do nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam nikogo kto by sie zgodzil budzic mnie szklanka wody

      Usuń
    2. Wolą cię nieprzytomnego? Cool.

      Usuń
    3. a kto mówi że nie przytomny? za dnia jestem bardzo przytomny.

      nie wiem nie wiem...

      na razie system spania 12/12h działa. wczoraj polozylem sie o 18 i wstalem dzisiaj o 5. jestem zadowolony

      Usuń
  3. Musisz zaspokoić swoje ambicje pracować by je zrealizować a gdy poczujesz zmęczenie kładziesz się ze świadomością że zrobiłeś dziś wszystko co chciałeś i że zasługujesz na sen

    OdpowiedzUsuń
  4. w zasadzie tak robie i to nie pomaga.

    ostatnio nawet mam za malo czasu i nadal spie ile spie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego