Pierwszy dzień w nowym świecie. (biały wiersz)

Przywiodła mnie tu ciekawość, ciekawość rzeczy, ciekawość sensu.

Wywodzę się z plemienia niewolników, który ustalił nowy początek ery.

Wolność odebrałem sobie sam, nikogo o to nie prosząc.

Otworzyłem oczy dopiero po wojnie, bo kolana ociekały krwią.

Przeżyłem realizm i hiperrealizm w tej plątaninie słów i znaczeń.

Po prostu byłem sobą, tylko sobą i to zaznaczę.

Dziś jest ten dzień, ten jedyny, jedyny najważniejszy.

Ten stanowi prawo, kto wydaje polecenia, a tak może tylko król.

Otwórz swe oczy czerwone i zobacz niebieską granice między ziemią a rosą.

Uskrzydli Cię to słuchaczu, Ty mój jedyny czytelniku.

Nie wołaj baranów, oni zostali wywołani.

Tylko granice przeskoczysz i poznasz smak, który opiszę.

To jest pierwszy dzień Twojej nowej wolności.

Kierunku, którego nauczyłeś się obierać, więc raduj się, raduj.

Nie musisz już uciekać ani się kryć, bo moc masz niepojętą.

Spotkaj poetów nad Wisłą i daj im tę radę, co mi dałeś, kiedy zapomniałem.

I wolność, i wolność i krzyczę w niebiosa.

Bo to pierwszy dzień na tym świecie artystów i złodzieji.

Ale nie przejmuj się nimi, bo się Tobie pokłonią, gdy przyjdzie moment zderzenia.

I raduj się, raduj mocą stworzenia, bo to Twój pierwszy dzień chwilowego uniesienia.

Komentarze

  1. Zew niepokory wobec reguł, brak zgody na jakiś porządek, poszukiwanie nowego początku i wolności...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny wiersz. Ciekawa kompozycja warta przeczytania.

    Pozdrawiam serdecznie

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Dwie sprawy. Nie mam pomysłu.