Wiosenne pozdrowienia dla czytelników i moje lęki.

 

Witam Was serdecznie.

Dzisiaj napomknę o bólu, o strachu, który mnie paraliżuje i z którym ledwo sobie radzę. 

Prawie codziennie mam taką chwilę, że mam ochotę położyć się w łóżku i stamtąd nie wychodzić. W ten sposób leże godzinę czasu, żeby dojść do siebie. Nie jest to miłe, ani przyjemne. To krzyż, który nosić muszę, bo żadne leki na to nie działają.

Czasem się zastanawiam, że być może powinienem zająć się magią. Czarami... Rytuałami... Już kiedyś to testowałem. Nie boję się tego, ale nie wiem na ile to mądre.

W zeszłym tygodniu był najgorszy tydzień tego roku. Wizyta u lekarza, dentysta i inne lęki, których nie wymienię. Czemu ja się do cholery muszę tak wszystkim przejmować?

Nagroda

Nagrodą jest to życie, które mam. I tak bardzo nie chcę go stracić, że się martwię o to. Niby nie mam zbyt wiele, ale wierzę, że to jednak dużo.

Gram dalej w gry komputerowe i oglądam filmy albo seriale. Za parę dni zrobię przegląd dzieł kinematografii, które zrobiły na mnie wrażenie.

Praca

Temat rzeka. Już wiele lat nie pracuję, bo jestem rencistą, ale to jest moment, w którym chcę wszystko zmienić. Po majówce będę poszukiwał pracy - to już pewne. 

Praca marzeń, bo tak o niej myślę, powinna trwać 2-4h codziennie przez 5-6 dni w tygodniu. Mogę robić właściwie wszystko na co zdrowie mi pozwoli. Czyli tutaj problemy z nogami, bo więcej niż 2 godziny nie wystoję.

Aktualnie...

Przestawiam się na normalne pory. Jest godzina 22:00, a ja się położę nad ranem spać. Więc już jutro jest dla mnie niedziela, czyli dzień odpoczynku.

Teraz wrzucam ten wpis w internet i idę przejrzeć blogi znajomych. Pozdrawiam Was ciepło.

Komentarze

  1. "Jeśli ustrzeżesz ludzką Istotę przed wszelkim Złem, które jej zagraża lub które ona może popełnić, to ją odczłowieczysz. Niektóre z nich powinny cierpieć. Jeśli odbierzesz im całe cierpienie, uchronisz przed każdym bólem czy złą przygodą, to odbierzesz im mądrość, czucie i wrażliwość."
    Dorota Terakowska, Tam, gdzie spadają Anioły
    Wrzucam cytat, może na pocieszenie, może nie. Bo porady typu: Trzymaj się, Myśl pozytywnie są raczej bez sensu. Jedyna dobra droga to określenie celu, Twoja własna decyzja, samodyscyplina w trzymaniu się jej [decyzji], samozaparcie i GO! Nie mówię, że to łatwe...
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... zdaję sobie z tego sprawe, że muszę cierpieć. Przynajmniej jakąś dawkę lęku muszę przyjąć i dzielnie iść na przód. Dziekuje Ci za komentarz a cytat bardzo fajny.

      Usuń
  2. Czytając Twoje posty czuję się chwilami bezradna- nigdy nie byłam uzależniona od jakiegoś nałogu ani nigdy nie miałam znajomych w tej grupie i nie bardzo wiem jak mogłabym Ci pomóc. Mogę Cię tylko pocieszyć, że każdy z nas ma jakieś lęki - boimy się wielu różnych rzeczy- ci co nigdy nie byli uzależnieni też. Pocieszający jest fakt, że zdajesz sobie sprawę czego się obawiasz, więc masz bardzo dużą szansę wyjścia na prostą. Wiesz czego musisz i chcesz uniknąć (ta chęć jest wielce istotnym elementem), więc zamiast się bać mobilizuj swą psychikę by znów nie wdepnąć na grząski grunt. Małymi kroczkami, wytrwałością osiągniesz cel. I tego Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja wierzę w to, że bezinteresowna rozmowa to prawdziwa wartość i czuję, że to już wsparcie dla mnie. Ja niestety pół życia zmagam sie z uzalezniami, ale wierze że tym razem mi się w końcu uda.

      Usuń
  3. Magia kusi ale chyba nie jest bezpieczna 😉 Życie to magia. Lęk - z czasem, gdy trwa długo, może stać się czymś na kształt przyjaciela. Może też z czasem da się oswoić... Ciekawy, szczery blog ✌️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie ogólnie nie jest bezpieczne. Dziękuje i pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Czasami dopadają nas lęki, Ciebie pewnie częściej, ale podobno nawet największe lęki trzeba przełamywać.
    Z tą magią to byłabym ostrożna, zresztą świat rzeczywisty jest dość skomplikowany...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo pisanie to magia. To zaklęcie. Może niedługo ten obiecany wiersz napiszę.

      Usuń
  5. To w ogóle nie jest mądre. Byłam kiedyś czarownicą i poznałam na czym to stoi. Nie chciałam być dłużej frajerką, bo jak coś wygląda fajnie i fajnie działa, nie oznacza, że konsekwencje też będą fajne.
    Nie wiem czy Ci opowiadałam, być może tak, w sumie się z tym nie kryję. Odziedziczyłam to po kądzieli, moja babka i ciotka i nie wiem ile jeszcze wstecz, były wiedźmami i wszystko mi przekazały. Wyrzekłam się tego wszystkiego, na dłuższą metę to nie miało sensu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawa strona Twojej osoby. Nie wpominałas chyba o tym.

      Mnie do magii skłania sens ogólny. Wydaje mi się, że to by coś znaczyło. Nic nie przesądzam, na razie to zwykłe gadu gadu.

      Usuń
    2. To by znaczyło tyle, że chcesz też zostać frajerem. To jest, że najpierw demony aportują Tobie, a na koniec Ty aportujesz demonom.

      Usuń
    3. Nie wiem do końca na czym to miało by polegać, ale doceniam Twoją opinie.

      Usuń
  6. Myślę że wszyscy niezależnie od wieku i stanu zdrowia walczymy z różnymi lękami.
    Życzę Ci abyś wygrywał wszystkie tego rodzaju walki.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze Cię rozumiem, bo swego czasu też to przeżywam. Szczerze współczuję Kacper. Lęki są najgorsze i ciężko się z nim walczy. Trzymaj się mam nadzieję że będzie lepiej.

    Kasia Dudziak z bloga Kasine bziki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego