"21 lekcji na XXI wiek" opinie. Plus krótkie prześwietlenie mojego umysłu...

 


"21 lekcji na XXI wiek"

Właśnie skończyłem czytać książkę pod tym tytułem.

Muszę przyznać, że jestem zadowolony z lektury - dała mi ona dużo do myślenia. Przede wszystkim wątek o rozwoju sztucznej inteligencji. Okropna prawda mówiąca o tym, że przyszłość może być momentem gdy roboty nas zastąpią.

Poniżej 2 ciekawostki, które sobie zapisałem podczas czytania:


Książka dawała dużo do myślenia, chociaż zbyt wiele informacji z niej nie wyniosłem. Pamiętam kwestie największych religii i ilości jej wyznawców oraz temat zmyślonych historii, które mają ogromny wpływ na człowieka.

Wyrosłem z pisania recenzji. Moim zdaniem powinno się pisać krótko i na temat, a nie lać wodę. W skali od 1 do 10 oceniam książkę na 7 z plusem, czyli bardzo dobra.

Co tam u mnie?

Dojrzałem do kolejnej diety. Jedzenie samych warzyw i ryb nie wyszło. Jadłem zbyt dużo, a brakowało mi pieczywa. Teraz jestem lekko głodny i chce ten stan utrzymywać stale. Żeby nie najadać się do syta, tylko tak żeby brakło trochę.

Nie będę pisał tu o jedzenie. Na temat diety zrobię specjalny wpis po zebraniu nowych doświadczeń. Za jakieś parę tygodni.

Tibia?

Zacząłem grać na serwerze open tibia o nazwie Ethia. Marnuję tam czas, ale się w miarę dobrze bawię.

Gry

Myślę, że gry pozwalają na rozwój. W sensie niekoniecznie wiedzy, ale pod kątem stymulacji umysłu do rozwiązywania tajemnic i zagadek danej gry.

Najwięcej tego przyniósł mi Tomb Raider z 2013.

Aktualnie gram w Wiedźmina 2 i to doświadczenia jest czymś takim jak czytanie książki, ale dzięki temu, że jest interakcja, to pozwala mieć wrażenie, że się jest w książce wsród innych bohaterów.

Czateria - psychiatryk

Zamykają mój pokój czatowy na interii. Do końca nie wiem czemu, ale to pewnie cenzura, bo był to jeden z dwóch pokoi, gdzie można było przeklinać bez limitu. Cała ekipa przesiada się na czat "Wieś". Ehh nie jestem do końca zadowolony, ale dobra. Zawsze zostaje mi room "Ezoteryka".

Pogrzeb

Wczoraj odbyłem ostatnią podróż z moim szczurem - zdechł drań. Miał na imię Hera, to była ona. Przeżyła 2,5 roku. Zakopałem ją w lesie. Teraz będę mieć wolną szafkę. Myślałem, żeby stworzyć w tym pustym miejscu coś na kształt ołtarza magicznego. No zobaczymy. W każdym bądź razie - RiP [*] dla szczurka

Komentarze

  1. Byłem, rozejrzałem się, poczytałem, wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Klik dobry:)
    Przybywam z rewizytą. W wolnej chwili zapoznam się z blogiem.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. a myślałam, że chaty już podupadły wyparte przez sociale, ale weszłam na czaterię, a tam jeszcze całkiem prężnie to wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Świetnie znowu Cie widzieć. Ja zajrzę do Ciebie na dniach. =)

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego