Wartości dodane. Plany podpisane. Poczuj barwy tych słów i pamiętaj wszystko.

Kilka ostatnich dni upłynęło mi na luźnym podejściu oraz spotkaniami ze znajomymi, czy może przyjaciółmi? W tym czasie nie myślałem tak bardzo o negatywnych rzeczach, ale udało mi się wypracować nowe rozwiązania w celu lepszego życia i samopoczucia.

Dwa tryby, które wprowadziłem dla siebie:

Po pierwsze, jeśli czytaliście moje wypociny wcześniej, to pewnie wiecie, że dopiero odnajduje dla siebie jakąś drogę i staram się powalczyć o zdobycie doświadczeń i wiedzy. Udało mi się postanowić, że będę pracował (póki co) 1 godzinę dziennie - bez żadnych wyjątków. Jeśli mam zły dzień, to mam pecha. Ten czas dzielę na tworzenie i reklamę bloga oraz mój tajny plan o roboczej nazwie "Projekt 2,07". (wymyśliłem na poczekaniu, ładnie?)

Druga rzecz to prosty pomysł, który na razie dopiero testuje. Zapisuje z samego rana oraz tuż przed spaniem swoje własne myśli. W zasadzie tylko dla mojej informacji. Być może to coś w rodzaju pamiętnika, ale ma bardziej charakter kontroli własnych pomysłów, żeby potrafić sterować tokiem myślenia i mobilizować się do ulepszania tak samo własnego życia jak i umysłu... Na pewno jak się to uda, to będę sam siebie cytował. :)

Tak samo jak cytuje własnego twittera. (patrz powyżej) Ale pamiętnik prywatny jest czymś innym prawda?

Piosenka na dzisiaj, która robi dużo szumu:


Zrobiłem porządki na komputerze. Miałem zainstalowane jakieś 25 gier i ponad połowa poszła do kosza. Dzięki temu wiem, co mnie interesuje a co nie.

Jutro ma się okazać, czy jeden z moich najlepszych przyjaciół zostanie zwolniony z więzienia - z przyczyn zdrowotnych. Jeśli go nie puszczą, to czeka go rok odsiadki. Drobne kradzieże i zniewaga funkcjonariusza. Trzymam kciuki. Gdyby wyszedł jutro, to na pewno byśmy się spotkali, mieli dużo do powiedzenia i mogli pośmiać ze wszystkiego jak za dawnych czasów.

Postępy takie i inne

Życie towarzyskie i pewne zmiany nawyków to nie wszystkie najważniejsze rzeczy. Mam teraz potrzebę spędzić trochę życia w samotności. Głównie skupić się na pracy i drobnych przyjemnościach. Do tego wszystkiego najwięcej szczęścia przynosi poznawanie "barw". Barwami lub kolorami, które się spotyka nazywam "chwilę", które nas spotykają. To jest bardzo ważne, że kalkulując nasze decyzje pod kątem korzyści, jakie możemy zyskać, warto czasem przysiąść, zatrzymać się i pomyśleć, że uczucia są ważne i głęboko poczuć zapach poranka, smak herbaty z miodem w gorszy dzień albo śpiewającego ptaka w parku, którego tylko my słuchamy...

Pisanie leczy

Plany rozwijania bloga i praca pełną parą na razie idzie w dobrym kierunku. Teksty pojawiają się regularnie, a ich jakość zwyczajnie powoli i jednostajnie się poprawia. Człowiek uczy się na błędach. Ktoś ostatnio mocno skrytykował moją recenzje, a ja zamiast się kłócić, to dopisałem jeszcze trzy akapity i chociaż jedną osobę zadowoliłem.

Będę powtarzał w kółko. Wylewanie słów na papier w tej formie jest dla mnie jak lekarstwo. Daje mi to naturalny zasób energii do życia. Poprawia nastrój. Wzmacnia wiarę, chęć i miłość. Te trzy wartości są dzisiaj dla mnie tematem numer jeden. Pragnę umacniać te rzeczy w stosunku do własnego życia. Pragnę żyć bardziej. Przeżywać mocniej. Dobre i złe rzeczy. I co ja jeszcze powiem? Nic nie napiszę...

Po prostu Was pozdrowię. Pomacham ręką. Zagram kilka nut na harmonijce ustnej i będzie najdoskonalsza cisza, która przyniesie wiarę i życie.

Rozmarzyłem się!

yO

K137 (((7))) #991

Komentarze

  1. Życie ma sens samo w sobie i niezależnie od tego czy o nim wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znajomi, przyjaciele - czasami po czasie okazuje się, kto tylko znajomym, a kto przyjacielem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze gorzej jest jak łączy Cie z kimś głównie imprezowanie. na imprezie najlepszy przyjaciele a potem urywa sie kontakt

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego