Słowa leczą. Praca szkoli.

 

Zasadniczo dzisiaj mam dwie sprawy do omówienia. A jeśli się zrodzi jakaś kolejna myśl to tylko na plus.

Praca

Pisałem ostatnio o zarabianiu na blogu. Jest to jedna z możliwości, którą mam, ale są też inne opcje. Ogólnie interesuje mnie coś na pół etatu. Zatem mógłbym na rynku, gdzieś znaleźć swoje miejsce i iść do roboty - to ma ten minus, że mam słabe doświadczenie i dostałbym coś w stylu zamiatacza albo ochroniarza. Kolejny pomysł, jaki mi wpadł do głowy, to nauka naprawy komputerów. Mógłbym się ogłosić, że szukam zepsutego sprzętu i może w ten sposób zdobyłbym nowe umiejętności, co przełożyłoby się na speca od informatyki. Ostatnią rzeczą, o której myślałem, był serwis rowerów. Czyli ta sama kwestia, co z elektroniką tylko, że z dwoma kółkami.

Macie jakieś pomysły na pracę na pół etatu?

Dieta

W najbliższy poniedziałek zaczynam dietę bananową. Co to jest? Proces trwa trzy dni i codziennie je się trzy identyczne posiłki, a mianowicie banan i szklanka mleka. Myślę, że to ciekawy pomysł na takie odtrucie i powinienem jeden kilogram schudnąć. Na pewno Was poinformuje o wynikach tego eksperymentu.

Co u mnie?

U mnie w miarę dobrze. Jeśli chodzi o depresje, to znikła wraz z rozpogodzeniem się. Mam lekkie problemy w integracji społecznej. Denerwuje się bez powodu spotykając znajomych. To samo mi się dzieje, co działo się w galeriach zakupowych. Po prostu łapię lęki nie wiadomo skąd i po co... 

Już będzie szedł 3 tydzień, gdzie zasypiam i wstaje o regularnej porze. Nie mogę doczekać się, aż pochwalę się mojej lekarce o tym. 

Pracy jako takiej na razie nie szukam, ale skupiam się na planowaniu i podjęciu jakiś decyzji. Jest jeszcze taka możliwość, że opiekowałbym się emerytowanym sąsiadem, ale to nic pewnego.

Dziękuję Wam za dzisiejszą uwagę i pozdrawiam!