Pierdółki z mojego życia oraz przekaz specjalny dla mocnych, lecz ubogich ludzi



Nędza z międzą - w ogóle jest takie słowo?

Mam problemy na tle emocjonalno-psychiczno-umysłowym w stopniu gamma - najlepiej!

Tak poważnie, to przechodzi mnie ostatnio strach z różnych powodów i sam nie wiem co o tym myśleć mam.

Wierzę, że ten blog jest formą kuracji.

Nie chce się popisywać, chcę mówić jak jest. Mówienie o prawdzie nigdy nie było łatwe, a ja to dodatkowo przeplatam z własnym życiem. Czy to konieczne, czy to bezpieczne?

Balansowanie na krawędzi ma tę zaletę, że czujesz oddech Śmierci na plecach i wiesz, że musisz z całych sił biec. To jest prawdziwe źródło energii i motywacji. Żadne tam pseudo poradniki "jak żyć". Ten syf powinno się wyplenić.

Będę pisał 1 na 3 dni. Boom shakalaka.

Wieczorami łapią mnie schizy. Ni to chore, ni to ciekawe. To ten diabeł goni mnie. Nie wiem dlaczego, ale chciałem napisać dzisiaj o diable. Niestety ten niesforny gamoń próbuje mnie władować w bagno i właśnie przed uciekam i staram się chronić.

Może przejdziemy bardziej abstrakcyjnie? 

Nie wiem, czy na Tobie mi zależy, ale na *Tobie zależy mi na pewno. I tu wprowadzamy galimatias. 

Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi co mam robić.

Ale co to da? Oni i tak to z góry kontrolują i nie masz wpływy. Wpływ masz, bo się wydaję, ale ludziom się zbyt dużo wydaje.

Teraz bardziej serio obiecuję!

Piszę ten blog specjalnie dla *Twojej osoby. Moim zadaniem jest wykrzesanie w Twojej duszy całej prawdy, co się łączy z pełnym życiem. W pełni świadomym losem, pełnym przygód, porażek i sukcesów. Prawo mówi tak: Będziesz zawsze przegrywał i wygrywał w pętli. Ale nadzieja jest, w Tobie to wszystko się znajduje. Potrzebujesz z pętli się wydostać, w taki sposób, żeby każda chwila była zupełnie innym doświadczeniem. A radość winna płynąć z samego środka *Twojego serca - bo zadbasz o to, aby ono było całkowicie czyste.

Powyższy akapit jest najważniejszy.

Cześć i Czołem!

K137.(7).#991

Komentarze

  1. Jest tak, że w życiu wszystko zależy od wszystkiego: prawda od kłamstwa, diabeł od anioła, szczęście od jego braku. Ten dualizm nieprzezwyciężony jest i będzie motorem naszego istnienia, czy tego chcemy czy nie, czy zauważamy jego istnienie czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to nazywam prawem równowagi, które jest podstawą wielu rzeczy. czyli: plus i minus (matematycznie)

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego