Locke & key - recenzja (bez spoilerów)



Witam wszystkich miłośników dobrego kina. Dziś mam do zaprezentowania dosyć świeży serial wyprodukowany przez Netflixa. Na razie jest tylko jeden sezon, a kolejny niebawem jeszcze w tym roku.

Sam tytuł posiada całkiem tajemniczy charakter. W wolnym tłumaczeniu to dwa wyrazy, czyli Zamek i Klucz. A jak spojrzymy na to, że gatunek to horror fantasy, to można uruchomić wyobraźnie i pomyśleć o nawiedzonych zamkniętych domach i potworach z szafy.

Nie mniej jednak słowo "Locke" to nazwisko głównych bohaterów. Jestem ciekaw, czy ktoś chciał przypomnieć genialną postać Johna Locke z serialu "Zagubieni".

Myślę, że większość obeznanych widzów jest dawno po seansie "Stranger Things". Inni oglądali niemiecki "Dark". Gatunkowo się to dość zgadza, ale w mojej ocenie wole te dwa wymienione niż to co omawiam.

Teraz przejdę do krótkiego opisu fabuły. Postaram się zawrzeć opis do 1 odcinka - max drugiego. Ogólnie rodzina trojga dzieci wraz z matką przeprowadzają się do starego rodzinnego domu. Który zresztą wygląda jak wyjęty z horroru. Główny wątek fantastyczny dotyczy tajemniczych kluczy ukrytych gdzieś na terenie posiadłości. Każdy z nich posiada rozmaite magiczne właściwości, a widzą to jedynie dzieci. Ale uwaga, jest ktoś bardzo zły, kto chce je zdobyć.



Zdecydowanie się zgodzę, że serial to gatunek fantasy. Ale to wierutna bzdura, nazywając go horrorem. Pamiętam dokładnie, że widziałem jedną jedyną scenę delikatnego lęku. Później wcale tego nie odczułem.

Może powiem nieco o bohaterach. Matka przypomina mi Winone Ryder ze Stranger Things. Nawet można by te aktorki zamienić rolami. Najmłodszy syn jest ciekawski i bardzo odważny. A starsze rodzeństwo wygląda na pospolitych ludzi, którzy trafiają niespodziewanie w krainę magii i sekretów. W opozycji do całej rodziny jest piękna kobieta w roli bezwzględnej złej istoty. natomiast pomoc niosą im nowi przyjaciele ze szkoły.

Serial oglądałem w naturalnym tempie. Chyba miałem jakoś w środku sezonu kilka dni przerwy. Klimat czasów w których nie było telefonów komórkowych jest zawsze na plus. Wg. mojej opinii większość fanów fantastyki doceni ten obraz.

No i może fani Stephena Kinga tu coś znajdą.

Ocena: 6/10

Komentarze

  1. Ja rowniez zapraszam Ciebie na nasze forum, poznasz mase fajnych ludzi ;
    https://w-krainie-elfow.net.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. długa droga przed Wami, zeby rozwinąć forum =)

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego