Życiowe doświadczenie plus myśl filozoficzna na temat idei pomysłów

 


Poniżej kawałek, który polecam jako tło do mojego tekstu. (w ogóle nie pasuje tu)



Oczywiście słuchanie nie jest obowiązkowe...

A co jest?

Prawda, myśli i słowa.

Chciałem jako główny temat omówić dzisiaj kwestie pomysłów. W kontekście tworzenia treści blogowych, bo każdy tekst jest zbiorem pewnych refleksji.

Może wpierw zarysuje tło wydarzeń, które mnie otaczają podczas tworzenia treści - dla Ciebie. (uzupełniamy miłość)

Zarys zdarzeń w skrócie

Wczoraj upiekłem pierwsze ciasto w życiu. Jeśli chodzi o gotowanie, to w miarę potrafię. Ale robienie słodkich rzeczy, to dla mnie czarna magia. Upiekłem brownie.

Tu jest ciekawie. Na mikołaja dostałem myszkę komputerową oraz książkę "Czy psychodeliki uratują Świat?" - na ten temat jeszcze więcej napiszę, ale to już może jak będę po lekturze.

Wstałem dzisiaj o 10. Trochę mnie drażni, że wstaje o normalnej porze, ale jeszcze robię drzemkę. Chciałbym lepiej korzystać z czasu.

Mama dziś zrobiła fajny obiad. Pieczarki z serem zapiekane w cieście francuskim.

Przed chwilą puściłem wykład z TedX, myśląc że będzie fajnym tematem na posta. - dupa jaś. Poziom wypowiedzi i w ogóle tego materiału zbyt niski, by go Wam przekazać.

Jakie są pomysły?

Zarys zdarzeń. Są to punkty w czasoprzestrzeni. Każdy z nich jest informacją. Oprócz tych rzeczy w życiu istnieje pewna fala. Fala odczuwania i przeżywania świata, która raz jest wysoko (kiedy jest nam dobrze), a raz spada nisko albo jeszcze niżej.

To jest moje przemyślenie, które złapało mnie w galerii handlowej, gdzie ogólnie bardzo rzadko bywam i z jakiegoś powodu bałem się po niej chodzić. Myślałem, że ktoś mnie śledzi albo chce okraść. Takie myśli trochę urojeniowe, ale w pełni świadome.

Budowanie myśli (geneza)

Pytanie skąd się biorą myśli. Ktoś mi raz podał odpowiedź na to, która mnie najbardziej zadowoliła. Pomysły biorą się z mózgu i z kosmosu. Wcześniej chciałem ustalić jedno źródło, ale dopiero ustalenie dwóch, wprowadza bardziej kompletny obraz. 

To mi zostało w mózgu

Chciałem stworzyć tekst na bazie przygotowania do konkretnego tematu. Ale złapałem się na tym, że tematy istnieją we mnie i na bieżąco je tworzę. Nie potrzebuje z góry zakładać, o czym napiszę. Potrzebuję tylko stworzyć syntezę własnych myśli, wziąć się w garść i przelać na białą stronę różne skomplikowane oraz proste znaki.

Koniec...

Dzisiaj chyba nieco filozoficznie wyszło. W końcu!!! Dodam grafikę teraz... (dałem taką nieco miłosną)

pozdrawiam

Kacper

137 (((7))) #991

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego