Zmiany i zmiany - zupełnie na dobre. Oto wyrosło drzewo i trzeba czekać na owoce. Ekstrawagancja styl popaprańca.

Zastanawiam się od czego zacząć. Do tej pory tworzyłem znacznie mniej treści w wymiarze miesięcznym, ale w końcu nastąpiła zmiana i zapragnąłem pisać znacznie więcej. To przede wszystkim zasługa wytrwałości i bycia upartym. Bardzo długo myślałem, że blogowanie jest dla mnie ważnym aspektem życia, ale bardzo dawkowałem zajmowanie się tym. I w końcu parę dni temu oliwa przelała się cała do kielicha i powiedziałem sam sobie twardo - blog i to co z nim związane to moja pasja i przechodzę na model działania 100% poświęcenia. W praktyce oznacza to zamiast 1 tekstu na tydzień, 1 post dziennie.

Drzewo powyżej jest mojego autorstwa. To kolejna zmiana. Pierwszy raz oficjalnie piszę, że ochoczo rozpoczynam naukę tworzenia grafiki komputerowej, rzeczy z tym związanych oraz budowanie talentu do rysunku czy malowania.

Wcześniej kradłem grafiki do postów, a od teraz będę dodawać swoje "dzieła". Tak, tak, wiem, że to na razie bardzo amatorskie, ale jestem pewny swojej decyzji i pragnę się uczyć tworzenia obrazów na różnych frontach.

Skróty myślowe...

Zaznaczyłem, że nadeszły zmiany i pokazałem przykład, ale uwierzcie, że to tylko część nowych rzeczy u mnie. Nie chcę mówić wszystkiego od razu. Dawkuje informacje Drogi Czytelniku, żeby podkręcić sytuacje. Stopniowo odkrywać własne myśli i życie. Podawać regularnie informacje, aby zawsze ich nie brakło, a Tobie kiedyś wyznać niektóre tajemnice...

Kategorie czy rodzaje tekstów na blogu

Mam ściśle przemyślane teksty, które regularnie będę tworzyć. Minimum 4 do 7 gorących i obfitych tekstów tygodniowo. Oto lista kategorii:

Treść główna:

  • Najważniejsze to teksty od serca na spontanie o moim życiu i szalonych pomysłach. (co 3-4 dni)
  • Białe wiersze. (rzadko)
  • Artykuły tematyczne na różne tematy. Być może o filozofii, życiu i ezoteryce. (rzadko)
Treść bonusowa. Recenzje produktów kultury. Tylko i wyłącznie rzeczy o wysokiej wartości:
  • Polecane filmy stare i premiery. (1 post na tydzień)
  • Polecane seriale. Głownie wysoko budżetowe. (1-2 posty miesięcznie)
  • Polecane książki. Przede wszystkim literatura faktu. (1-2 posty miesięcznie)
  • Polecane gry. Wstęp do gier, informacje o moim guście. (1 post na tydzień)

Moje pytania do Was.


Założyłem czat na discord. Można dołączyć klikając z boku okienko. Podoba Wam się takie miejsce do dyskusji? Może byśmy stworzyli tam społeczność do wymiany wiedzy, pomocy i zwykłych rozmów o życiu? Jaki powinien być temat przewodni takiego czata?

Prosto z mostu. Zaproponuj temat na artykuł o filozofii lub ezoteryce.

Komentarze

  1. Zaplanowałeś, czekamy na wypełnienie planów treścią! Ale to zabrzmiało...

    OdpowiedzUsuń
  2. plan jest, to i ja czekam na realizację
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ambitny plan, ale próbuj:-)
    Na czatowanie nie mam czasu, już i tak zbyt wiele czasu spędzam w laptopie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Plany ambitne. Ja takich nie robię, fatalnie bym się czuła musząc wykreślać kolejne niepowodzenia. Czekam na filozofię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do Wszystkich: sam się boję tych planów, że nie zaskoczą... Już tyle walczę ze sobą nie wiem jak długo to potrwa.

    W każdym bądź razie dzisiaj napisze tekst.

    pozdrowienia dla Was dziękuje ze jesteśie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo! Świetny plan. Uważaj tylko na jedną sprawę. Gdy tworzymy bardzo ambitne plany, bardzo często zdarza się, że nie jesteśmy w stanie im sprostać. I wtedy przychodzi zniechęcenie, brak wiary w siebie, zawód. Wtedy trzeba modyfikować plan, odpuszczać, ale poczucie porażki może gnębić człeka. Lepiej robić bardziej realistyczne plany i próbować je przekraczać. Wtedy motywacja i wiara w siebie rośnie jak diabli. Pozdro, Paweł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Paweł dzięki za komentarz!

      Tak się składa, że wiele lat zajęło mi tworzenie planów i ich niszczenie. Biegałem jak szczurek w kółko i czułem, że sam się okłamuje, ale w dalszym ciągu produkowałem nowe sposoby na życie.

      I musze przyznać, że trwało to bardzo długo i nie przynosiło efektów, ale teraz po tym całym czasie muszę przyznać, że w końcu się coś udało! I to coś jest Prawdą. Jest niezniszczalne i trzymam to w sercu.

      Usuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego