Miłość, śmierć i roboty - Netflix (recenzYja)

 


Nigdy nie wiedziałem, czy się dobrze przygotuję, ale to zawsze tak mam.

Dzisiaj opisuję serial, który nie zrobił mnie w butelkę. Ogólnie tylko o takich staram się pisać.

Pomysł

Wszystko wzięło się z pomysłu. Weźmy, zróbmy animacje, gdzie każdy odcinek będzie o czymś innym. Wszystko w klimatach science-fiction, a na dodatek można mieć skojarzenia z Black Mirror.

Każdy pomysł jest wszystkim. Każda cząsteczka jest pomysłem. Trzeba je produkować. Mózg musi pracować na odpowiednich drganiach, żeby dojść do mistrzostwa.

Racja

Jp na 100%

Odcinki trwają średnio 10-20 minut. Jest to zmienne i też ciekawe.

Cholernie dobra robota animatorów. Wszystko podane jest w najwyższym możliwym standardzie.

Ja nie widziałem kosmosu wcześniej. Dopiero ktoś mi pokazał gwiazdy. Ktoś? To byłeś (aś) Ty? Niewiarygodne.

Sens życia jest taki, jaki sobie samemu ustalimy. Jeden woli ziemniaki, drugi woli pokrzywy. Zupa z pokrzywami albo sałatka jest podobno bardzo dobra, a nie próbowałem - a szkoda!

Majestat

Jak dla mnie: "Miłość, śmierć i roboty" to rewelacyjny serial, będący bardzo na czasie w dzisiejszych czasach. Polecam prawie wszystkim. Chociażby spróbować i zobaczyć coś nowego.

Dla mnie to rozrywka z najwyższej półki w kategorii "seriale".

Wiozę się pomału, ej wiozę się pomału!

Komentarze

  1. Czasami " dojść do mistrzostwa" jest nieosiągalne i trzeba się pogodzić" wiozę się pomału" z tego tez może stworzyć cudowne chwile. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście nie mam na myśli rezygnacji z dojścia do mistrzostwa, zawsze warto próbować:)) Życzę powodzenia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dojście do mistrzostwa to klątwa nade mną. jak byłem jeszcze zdrowy chciałem być reżyserem jak Hitchcock - co więcej wierzyłem że nim się stane. Potem choroba i bęc - przeszło mi na szczęście, ale wywyższanie się czasem jest.

      Usuń
  3. Kusi mnie, by oglądnąć ten serial, ale teraz mam mały młyn z przeprowadzką i zmianą pracy;-)
    Ale przyznam się - zachęciłeś mnie bardzo skutecznie;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ...wydało mi się -szukam-że miłość pojawiła się po wolności by jej bronić, na jej straży stać....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego