Setny post na blogu, czyli daję radę i jadę na eskapadę.


Gwoli ścisłości, dziś zacząłem od wyboru grafiki, co zwykle robię na końcu. Nie wiem, czy to takie ważne, ale nigdy nie chce oszukiwać.

Setny raz dzielę się z Wami moją historią. Raz jest ona poprawna, innym razem wyjęta z kontekstu, a co trzeci raz coś się dzieje złego.

Nie da się wykluczyć zła, gdy pragnie się dobra. Ja pragnę dobra. Jest taki cytat:

"Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro." Mistrz i Małgorzata

Prawie z pamięci to napisałem, a jak wiadomo ludzie po takich przejściach jak ja mam, pamięć mają słabą.

Zacznijmy więc tę poezję tworzyć w 3 kierunkach, a właściwie we dwóch. Jedni mówią, że jest tylko przeszłość i przyszłość, a inni mówią, że jest tylko teraźniejszość. Ja założę, że wszystko jest możliwe.

Przeszłość

Moja praca nad warsztatem rozwijała się jeszcze przed tym blogiem. Było ich kilka, ale nie wszystkie warte uwagi. Od około 5 lat piszę autorskie teksty, a wcześniej pisałem o filmach, bo się nimi pasjonuję. Jednak bardziej fascynuję mnie to, by pokazać Ci prawdę o sobie samym, żebyś znalazł tu inspiracje dla siebie.

Teraźniejszość

Walczę, walczę i walczę. Szlifuje diament, który jest życiem. Rozmieniam ruble na dolary. Nie mieszam się w wojnę, chociaż ją potępiam. Nie znoszę covida, a bardziej głupoty. Piszę sprośne wiersze, bo okazują moją nagość. Możesz się przyglądać, a możesz nie słuchać, jak chcesz.

Przyszłość

Jak już pozbieram doświadczenia w jedną całość. Będę wiedział na czym stoje. Zaczaruję bloga na potęgę i rozpocznę wyścig zbrojeń związany z kinem niezależnym. Bądź na czasie, przyda to się.

Czysta poezja

Zawarłem tu rzeczy, których nie chciałem. Ale się uparłem, zaparłem się na to, żeby nie okazać się szmatą. 

Kleje słowa znów przypominające bestie, ale z nią nie mam nic wspólnego poza światem. Bo świat mieści wszystko, czyli mieści mnie, a ja sam jestem światem.

Piszę to do siebie. Pamiętaj kim byłeś, gdy przyszedłeś, bezbronny, nieskalany. A potem brud i smród. Wracaj pędem to korzeni, to się może coś naprawdę zmieni.

Piszę to do Ciebie. Chociaż Cię nie znam, to już nieraz Cię widziałem. Różne stroisz miny, ale nie cierpię tej machiny, która rozłącza mnie i Ciebie od źródła, jakim jest mądrość. A mądrość to nasze pojednanie.

Pytania

1. Daję radę? Nie jest zbyt osobiście napisane?

Komentarze

  1. Gratuluję, to kawał czasu i dużo włożonej pracy. :) Tak trzymać!

    Przy okazji, zapraszam również do siebie. :)
    https://patryktarachon.pl/niegrzeczne-kadry/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko Patryk. Dzięki za komentarz! Zobaczę.

      Usuń
  2. Bardzo dobrze Ci idzie to pisanie :) Ciekawie piszesz i jednocześnie z serca. To się liczy :) Kibicuje Ci.

    Pozdrawiam serdecznie z Krakowa

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Błagam zniszcz mnie lub dodaj mi miłości.

Popularne posty z tego bloga

Moje zmartwienia i wątpliwości. (wersja 3x1)

Nadzieja matką wiary...

Pierwsza kaligrafia pisma automatycznego